Manga "Samuraj i Stich" to pozycja, która powinna przypaść do gustu fanom niebieskiego stworka. Egmont, wydawca tego tytułu w Polsce, postanowił skorzystać z licencji The Walt Disney Company, aby przyciągnąć do mangi fanów animacji "Lilo i Stich". W efekcie tego, wreszcie doczekaliśmy się polskiego wydania mangi "Tonosama to Stitch", której autorem jest Hiroto Wada.
Fot. Okładka mangi Samuraj i Stich / Hiroto Wada |
Co przedstawia sobą fabuła?
Manga "Samuraj i Stich" to interesujące połączenie kultury japońskiej z popularnym uniwersum Disneya. Fabuła opowiada o przygodach Sticha, kosmicznego stworzenia, które w trakcie ucieczki przed Federacją Galaktyczną rozbija się na Ziemi w czasach samurajów, a dokładniej w okresie sengoku.
Stich trafia w sam środek przygotowań do wielkiej bitwy, dzięki czemu poznaje Yamato Meisona – bezwzględnego samuraja, doświadczonego w wielu bojach. Chociaż Yamato początkowo rozkazuje zabić Sticha, po krótkiej walce w wykonaniu kosmity i japońskich wojowników, samuraj jest pod wrażeniem siły i niesamowitej słodkości niebieskiego "tanuki". Watażka decyduje się zająć obcym, dając mu wszystko to, czego sam nie otrzymał w dzieciństwie.
Jednym z wyróżniających elementów mangi jest na pewno połączenie wątków kultury japońskiej i Disneyowskiego uniwersum, co pozwala na ciekawe eksperymenty i nowe rozwiązania fabularne. Autor mangi stworzył unikalny świat, w którym kosmiczny przybysz i nieziemskie technologie trafiają do miejsca, w którym nikt ich nie rozumie. Z uwagi na to, nawet zespół najlepszych cieśli nie jest w stanie pomóc Stitchowi w naprawie jego latającego statku.
Fot. Naprawa statku Sticha w mandze Samuraj i Stich / Hiroto Wada |
Ponadto, relacja między Stichem i Yamato, doświadczonym samurajem, jest ciekawa i dynamiczna, co sprawia, że manga potrafi utrzymać zainteresowanie czytelnika.
Mimo to, trudno nie zauważyć pewnych niedociągnięć w fabule, która wydaje się nieco przyspieszona, z niedopowiedzeniami. Już w pierwszy rozdziale dowiadujemy się, że Yamato Meison, to człowiek, który nie cofa się przed niczym by zdobyć władzę – jest w stanie spalić zamek wraz z mieszkańcami, stoczyć bitwę na śmierć i życie, a nawet otruć przeciwnika politycznego. A jednak przybycie Sticha szybko zmienia tego człowieka w kogoś troskliwego i okazującego niemalże ojcowskie uczucia. Nieco więcej rozwoju postaci oraz bardziej rozbudowana historia mogłyby wpłynąć pozytywnie na odbiór całej mangi.
Nawiązania do japońskich tradycji
W "Samuraj i Stich" można zauważyć, że autor zadał sobie trud, aby wprowadzić czytelników w japońską kulturę, co jest dużym atutem tej mangi. Wtórował mu tłumacz, ponieważ w trakcie czytania, można spotkać kilka przypisów, które tłumaczą nieznane pojęcia lub wyjaśniają elementy kultury japońskiej.
Jeden z takich przypisów pojawia się, gdy Yamato Meison nadaje imię Stichowi, zapisując je japońską kaligrafią na dużym kawałku papieru washi. Wtedy też w przypisach pojawia się informacja dotycząca tego, że nadane imię Sute-Ichi oznacza kogoś "Porzuconego".
Fot. Stich jako Sute-ichi, scena ze śpiewami i tańcem / Hiroto Wada |
Inny przypis pojawił się, gdy Stich zostaje nazwany niebieskim tanuki. Tanuki to postać z japońskiej mitologii i folkloru, która jest przedstawiana jako gatunek jenota, szopowatego zwierzęcia. W japońskiej kulturze postać ta jest zazwyczaj kojarzona ze szczęściem, magią i sztuką przemieniania się. Tanuki są często ukazywane jako zwierzęta, które potrafią zmieniać swój wygląd i kształt ciała, a także oddziaływać na ludzi iluzją lub kusić ich różnymi pokusami. Ta informacja zdecydowanie pomaga zrozumieć, dlaczego Yamato i jego żołnierze postanowili nazywać Sticha tanukim.
Podsumowanie
Przyznaję, że pomysł na stworzenie mangi z udziałem Sticha był bardzo interesujący, jednak po przeczytaniu całej historii przedstawionej w pierwszym tomie, nie byłem z niej w pełni zadowolony. Po mocniejszym początku, w którym poznajemy naszego twardego samuraja, zacząłem wierzyć, że tytuł ten może cieszyć zarówno nastolatków jak i dorosłych.
Autor jednak dość szybko dokonuje zwrotu w kierunku młodszych odbiorców, co niekoniecznie przekłada się na jakość historii. Mimo ciekawych pomysłów i momentów, które wzbudzały emocje, całość była zbyt przewidywalna.
Kreska w "Samuraju i Stichu" jest bardzo czytelna i wyraźna, co na pewno przypadnie do gustu wielu czytelnikom. Rysunki są pełne detali i elementów nadających dynamizmu, co dobrze wprowadza w świat samurajów.
Fot. Ohana, nawiązanie do Lilo i Stich od Disney'a / Hiroto Wada |
Postacie, które pojawiają się w mandze są sympatyczne i zaskakujące, ale niestety brakuje im nieco głębi. Nie byłem w stanie połączyć się emocjonalnie z żadną z postaci, a to jest dla mnie ważne, aby w pełni zanurzyć się w historii. Za to przyznam się, że jedno zdarzenie z mangi wywołało u mnie szczery, głośny śmiech – chodzi o sytuację, w której Yamato i jego strateg rozważają czym jest Stich: to tanuki, koala, a może demon?
Miłym akcentem jest wzbogacenie mangi o element kineograficzny (flipbook). W dolnym rogu każdej lewej strony znajduje się niewielka postać Sticha, która zaczyna się poruszać, gdy szybko przewracamy kartkami. W takiej sytuacji dostrzeżemy jak Stich robi rozgrzewkę, biegnie i turla się.
Podsumowując, "Samuraj i Stitch" to interesująca propozycja dla fanów mangi oraz uniwersum Disneya. Choć fabuła ma pewne niedociągnięcia, to na pewno warto dać jej szansę i poznać świat, który stworzył Hiroto Wada.
- [message]
- Recenzja na podstawie egzemplarza recenzenckiego od wydawnictwa Egmont
Wydawnictwo Egmont wróciło do wydawania mangi, tym razem stawiając na tytuły oparte na znanych markach popkulturowych. Dzieckiem mariażu z The Walt Disney Company jest opisana tu manga "Samuraj i Stich".
KOMENTARZE